Podróbki to temat rzeka, w którym mnóstwo jest głosów zarówno za jaki i przeciw. Dyskusje powinien definitywnie uciąć fakt, że sprzedaż podróbek jest nielegalna, a w niektórych krajach, również za posiadanie podróbki można dostać karę. Celnicy mają prawo odebrać nam zakupioną podróbkę, nawet jeśli jest to produkt na użytek własny. Niestety, w Polsce samo posiadanie podróbki przestępstwem nie jest. Odbiorcą tego typu produktów jest specyficzny typ konsumenta. Nie przeszkadza mu, że z daleka widać, że jego torebka, buty, cokolwiek, nie są oryginałem. Nie przeszkadza mu, że jest to tak tandetne i kiepskie, jak tylko może być. Złudzenie luksusu zaślepia, daje iluzję bogactwa, podczas gdy noszenie podróbek świadczy najczęściej o biedzie. Chociaż nawet to ostatnio się zmienia, bo na nielegalnym rynku pojawiły się repliki. Repliki udają oryginały nieco lepiej niż towar z bazarków i mogą kosztować prawie tyle samo co oryginał. Mimo ładniejszej nazwy, repliki to takie same podróbki jak każde inne i tak samo ich sprzedaż jest przestępstwem, a noszenie znakiem złego gustu. Kradzieży nic nie usprawiedliwia, a mimo to rynek podróbek ma się w Polsce bardzo dobrze. Na Facebooku pełno jest pseudo butików. Pamiętajcie więc, że nie da się kupić luksusowych przedmiotów za 200 złotych. Po prostu się nie da.
